Jest wyrok w sprawie krwawej bójki w Skawinie. W jej wyniku zginął 32-letni Sławomir T.
Czterech młodych mężczyzn usłyszało wczoraj wyrok za udział w krwawej bójce w Skawinie. Trzech dostało karę trzech lat pozbawienia wolności, czwarty – trzech i pół roku więzienia. Starcia nie przeżył raniony w klatkę piersiową 32-letni Sławomir T. O sprawie pisaliśmy w grudniu 2018 roku.
Z jednej strony udało się zdobyć szereg specjalistycznych ekspertyz, z drugiej pozyskano zeznania świadków, ale oni niewiele wnieśli do sprawy. Oskarżeni zaprzeczali zarzutom, nie przyznawali się do w iny i twierdzili, że to oni zostali zaatakowani i byli ofiarami zajścia.
– Nie udało się ustalić motywu, nie znaleziono niebezpiecznych narzędzi użytych przez sprawców, nie wszystkich też ustalono – nie kryła sędzia.
Zauważyła, że oskarżeni po zdarzeniu pozbyli się swoich telefonów komórkowych, ale z uzyskanych bilingów wynika, że wcześniej mieli przy sobie aparaty. O tym, że wzięli udział w bójce pośrednio świadczyło też ich zachowanie po zajściu, czyli choćby pozbycie się niebezpiecznych narzędzi i komórek. Obrażenia jakie odnieśli wprost wskazywały, że zajście było krwawe i mogło się zakończyć nie tylko śmiercią Sławomira T. Sebastian C. doznał rany łokcia i do tej pory odczuwa skutki uderzenia maczetą w przedramię.”
Proces w tej sprawie toczył się przed krakowskim sądem okręgowym. Wczoraj sąd ten uznał winę sprawców (z art. 158 Kodeksu Karnego, który stanowi o udziale w bójce lub pobiciu, których efektem jest śmierć lub uszczerbek zdrowia), skazując ich na kary więzienia – Michała K. na trzy i pół roku, a pozostałych – Artura J., Sebastiana C. i Kamila P. – na trzy lata pozbawienia wolności.
Zdjęcia z sali sądowej autorstwa Marcina Banasika z Gazety Krakowskiej (KLIKNIJ w zdjęcie by zobaczyć wszystkie):
Oskarżony Michał K. z wyrokiem 3,5 roku więzienia – fot.
W uzasadnieniu sąd podkreślił, że jedynym kryterium zróżnicowania wyroku jest wiek mężczyzn – w momencie popełnienia przestępstwa K. miał 27 lat, a pozostali oskarżeni – 18-19, zatem przed sądem odpowiadali jako sprawcy małoletni. Kara w ich przypadku – jak zaznaczono – powinna mieć przede wszystkim charakter wychowawczy. Oskarżeni mają także wpłacić po 1000 zł zadośćuczynienia na fundusz pomocy postpenitencjarnej oraz ponieść część kosztów rozpraw sądowych (10 tys. zł). Wyrok jest nieprawomocny.
Sąd nie zgodził się z ustaleniami prokuratury na temat używania przez oskarżonych niebezpiecznych narzędzi; uznał, że nie ma na to wystarczających dowodów, a wątpliwości w sprawie należy rozstrzygnąć na korzyść oskarżonych. W uzasadnieniu wskazał, że czynu nie dopuścili się oni publicznie, bo do bójki doszło w nocy, osoby postronne jej nie widziały; ich czyn – zdaniem sądu – nie miał charakteru chuligańskiego. Ponadto sąd zaznaczył, że cała sprawa była “niezmiernie skomplikowana”, również z uwagi na to, że niemożliwe okazało się dokładne ustalenie przebiegu zdarzeń oraz motywy bójki.
Dodał, że okolicznością łagodzącą w tej sprawie był fakt, że żaden z oskarżonych nie był wcześniej karany sądownie. – Jest to okoliczność łagodząca, wpływającą na wymiar kary, który nie jest w tej sprawie stosunkowo wysoki, biorąc pod uwagę charakter tego zdarzenia i ostateczny skutek – oświadczyła sędzia Anna Bosak-Ziomek.
– Śmierć człowieka zawsze, w jakimkolwiek zdarzeniu jest tą okolicznością, która musi być brana pod uwagę. Jest to skutek najgorszy z możliwych, jakie mogą zaistnieć w przypadku sytuacji bójki – uzasadniła sędzia.
Jak ustalono w toku śledztwa, pokrzywdzony mężczyzna wyszedł w nocy na balkon i zobaczył idących ulicą kilku mężczyzn. W chwili, kiedy znaleźli się oni na wysokości jego samochodu, usłyszał huk. Wybiegł z kolegą z bloku, by zapobiec zniszczeniu auta. Wywiązała się bójka. Podczas niej został ugodzony nożem. Po zakończeniu bójki ranny mężczyzna wracając do domu upadł przy wejściu do bloku.
Załoga wezwanego na miejsce pogotowia ratunkowego podjęła reanimację. Była ona nieskuteczna. Lekarz stwierdził zgon. Przyczyną śmierci mężczyzny było wykrwawienie po ciosie nożem w klatkę piersiową. Mężczyzna miał też uszkodzone żebro i płuca. Przesłuchani w charakterze podejrzanych sprawcy nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów oraz odmawiali składania wyjaśnień lub składali wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę.
Zobacz także:
Kto zabił Sławka Trzosa? Skawina czeka na wyrok – artykuł na Wirtualna Polska
Źródło: Gazeta Krakowska, onet.pl, Gazeta Wyborcza
Za rok i osiem miesięcy wyjdą na warunkowe zwolnienie.
To jest nasz Polska. Można zabić i dostać 3 lata. co to jest. Kto z tej patologi będzie się bał. Bedą dalej zabijać. Chłopak pracował, płacił podatki. Nie pierwszy raz pewno mu zdemolowali BUSA. I co 3 lata za śmierć chłopaka. Promujmy dalej patologie. Brawo Skawina