Komentarz redaktora naczelnego portalu do sprostowania Burmistrza Miasta i Gminy Skawina

IS_www_InfoskawinaSzanowny Panie Burmistrzu Miasta i Gminy Skawina, Szanowni Czytelnicy, mieszkańcy gminy Skawina i okolic. Tak jak zapowiadaliśmy, w związku z pismem – sprostowaniem, nadesłanym kilka dni temu do redakcji dziennika/portalu InfoSkawina przez Burmistrza Miasta i Gminy Skawina Pawła Kolasę, uprzejmie odpowiadamy, co następuje. 


Nasz artykuł: 

Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację portalowi InfoSkawina w sporze z Burmistrzem Skawiny

Sprostowanie Burmistrza:

Pismo – Sprostowanie Burmistrza Miasta i Gminy Skawina na temat przekazanych informacji

Poniżej prezentujemy komentarz redaktora naczelnego portalu InfoSkawina do sprostowania Burmistrza Miasta i Gminy Skawina:

I.

Odnośnie pisma przewodniego z 22 lipca 2016 r. otrzymanego drogą listowną 28 lipca 2016 r.

Burmistrz zarzuca mi w nim nierzetelność zawodową, polegającą na tym, że nie podałem na portalu informacji o braku mojego osobistego uczestnictwa w rozprawie przeciwko Burmistrzowi Miasta i Gminy Skawina w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie w dniu 7 lipca 2016 r.

Otóż pragnę zaznaczyć, że stawiennictwo strony skarżącej, czyli mnie, nie było obowiązkowe. Biorąc pod uwagę koszty dojazdu do Warszawy i z powrotem, poświęcony czas itd. strona skarżąca ma prawo uczestniczyć, bądź nie w rozprawie. Co istotne, za dojazd redakcja musiałaby zapłacić z kieszeni własnej redaktorów, a nie jak strona przeciwna – którą w tym wypadku jest Burmistrz Miasta i Gminy Skawina, z pieniędzy społeczeństwa/podatników. W dodatku charakter sprawy dotyczy ugruntowanego w ostatnich latach orzecznictwa (w tym Sądu Najwyższego) na temat jawności umów (i ich wartości) zawieranych przez jednostki samorządu terytorialnego, i sprawa jest właściwie mało kontrowersyjna. Mój udział zatem uznałem za niezbyt konieczny dla przebiegu sprawy. Ponadto, skoro nie ma również żadnego obowiązku nałożonego na stronę skarżącą, by informowała o każdym swoim kroku, o tym, gdzie w danej chwili przebywa, czy uczestniczyła w rozprawie administracyjnej albo z kim się spotyka, przyjąłem, że nie jest to najważniejsza informacja, zwłaszcza dla Czytelników. Nie chcąc wdawać się w dalszą polemikę, a podążając tą logiką, mógłbym zapytać Burmistrza Miasta i Gminy Skawina, dlaczego do tej pory (a minęły już ponad trzy tygodnie od rozprawy w NSA, a ponad 2 lata w WSA) nie poinformował mieszkańców na stronie internetowej oraz w Biuletynie Informacyjnym o przedmiotowej sprawie?

II.

Odnośnie samego sprostowania Burmistrza Miasta i Gminy Skawina Pawła Kolasy:

Ad akapit nr 1, 2 i 3 sprostowania.

Odnosząc się do treści sprostowania, raz jeszcze zacytuję wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie (sygn. akt II SAB/Kr 113/14 z dnia 26 czerwca 2014 r.):

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w składzie następującym: Przewodniczący: Sędzia WSA Iwona Niżnik-Dobosz WSA Paweł Darmoń WSA Agnieszka Nawara-Dubiel (spr.) Protokolant: Anna Balicka po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 czerwca 2014 r. sprawy ze skargi {…} na bezczynność Burmistrza Miasta i Gminy Skawina w przedmiocie udzielenia informacji publicznej

I. zobowiązuje Burmistrza Miasta i Gminy Skawina do wydania aktu lub dokonania czynności w zakresie punktu II wniosku {…} z dnia 19 lutego 2014 r. w terminie 14 dni;

II. w pozostałym zakresie skargę oddala;

III. stwierdza, że bezczynność nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa;

IV. zasądza od Burmistrza Miasta i Gminy Skawina na rzecz skarżącego {…} kwotę 100 (sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Istotnie – WSA w Krakowie zobowiązał Burmistrza Miasta i Gminy Skawina do wydania aktu lub dokonania czynności w zakresie punktu II mojego wniosku, a co do dalszej jego części skargę oddalił.

Trzeba jednak zaznaczyć, że udostępnienie przez Burmistrza Miasta i Gminy Skawina rejestrów umów w wersji PDFów obrazkowych (skany wydrukowanych stron z pieczątkami) może i czyniło zadość obowiązkowi ustawowemu, ale w jaki sposób można skopiować tekst z obrazka myszką komputerową?

W jaki sposób można kopiować elektronicznie dane (używając kombinacji klawiszy CTRL + C, CTRL + V) i przesyłać je dalej, wyszukiwać podmioty, firmy, czy przedmiot danej umowy, używając kombinacji klawiszy CTRL + F, jeśli mamy do czynienia z plikiem graficznym, obrazkiem?

Nie jest to niestety możliwe, a przynajmniej nie bez użycia specjalistycznego, kosztownego oprogramowania.

W moim wniosku o udostępnienie zestawienia umów właśnie chodziło o to, by urząd przesłał dane w takiej wersji, która ułatwia obywatelom, dziennikarzom pracę i życie, a nie je utrudnia. Dlatego poprosiłem o rejestr w wersji przeszukiwanej komputerowo/cyfrowo. A otrzymałem w zamian PDFy obrazkowe. Bez możliwości zaznaczania fragmentów i ich kopiowania na komputerze. I to jeszcze umowy bez przyporządkowanych wartości w złotych.

To tak, jakby w sklepie spożywczym otrzymać paragon z informacją kiedy i co kupiliśmy, ale nie byłoby na nim wyszczególnione, ile który produkt kosztuje.

Zatem: Na co komu taki paragon?

Ad akapit nr 4 sprostowania:

W sprostowaniu Burmistrza powtórzono raz jeszcze treść wyroku, jak w akapicie nr 1.

 

Ad akapit nr 5 sprostowania:

Nieprawdą jest, że w procesie sądowym z Burmistrzem Miasta i Gminy Skawina mnie jako redaktora naczelnego portalu „InfoSkawina” wspierało stowarzyszenie „Watchdog Polska”. W rzeczywistości wspierało mnie stowarzyszenie „Sieć Obywatelska Watchdog Polska”. Organizacja ta stoi na straży prawa do informacji. Postrzega je nie tylko jako warunek dobrego państwa, ale przede wszystkim jako jedno z praw człowieka, które chroni ludzką godność, daje wolność wyrażania opinii i bezpieczeństwo przed nadużyciami władzy. Gdy urzędy nie szanują praw obywateli, Stowarzyszenie to bezpłatnie pomaga obywatelom, w tym dziennikarzom, udzielając bezpłatnych porad prawnych. Co do zasady zarząd i członkowie Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska nie odmawiają pomocy żadnemu obywatelowi proszącemu ich o pomoc. Po drugie NSA mieści się w Warszawie, czyli tam gdzie siedziba Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, i gdzie innym byłoby trudno dotrzeć ze względów organizacyjnych czy finansowych.

Burmistrz Miasta i Gminy Skawina zarzuca mi w sprostowaniu, iż w artykule nie wspomniałem o tym, że stowarzyszenie to również wniosło skargę kasacyjną od wyroku WSA w Krakowie, a która to skarga została przez Sąd odrzucona.

Otóż okoliczność ta nie wydała mi się aż tak istotna dla sprawy, bo nie miała merytorycznego wpływu na sprawę, podobnie jak np. doręczanie incydentalnych listów poleconych za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Wyjaśniam, że odrzucenie skargi przez Sąd nie przesądza wcale o przyznaniu racji ani jej odmówieniu co do argumentów zawartych w skardze kasacyjnej (sąd wówczas w ogóle nie bada merytorycznie skargi).

W przedmiotowym postępowaniu Sąd odrzucił skargę kasacyjną Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska z powodów formalnych. A to dlatego, że adwokat z innej części kraju reprezentujący Stowarzyszenie nie uzupełnił w ciągu 7 dni od wezwania jednego z wymaganych dokumentów (pełnomocnictwa).

Co innego oddalenie skargi, które następuje po merytorycznym rozpoznaniu sprawy. Wówczas sąd w orzeczeniu stwierdza, że żądanie strony skarżącej było bezzasadne.

Tutaj do oddalenia skargi kasacyjnej Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska nie doszło, gdyż ją na wstępie odrzucono (z powodów formalnych, o których wspomniałem).

Ad akapit nr 6 i 7 sprostowania:

W tej części sprostowania Burmistrza zarzuca mi nierzetelność dziennikarską w kwestii kosztów sądowych. Otóż uprzejmie wskazuję, co wyraziście odnotował Burmistrz Miasta i Gminy Skawina, że koszty sprawy wyniosły 200 zł. Wydźwięk tego sformułowania Burmistrza jest taki, że dla Burmistrza te 200 zł poniesione na sprawę to jest nic, lub prawie nic. Co istotne, te 200 zł to dla szarego mieszkańca gminy np. będącego na zasiłku, to może być już 1/4 miesięcznych środków na życie. A oprócz tych 200 zł przecież są jeszcze koszty delegacji radcy prawnego (radców prawnych?) na rozprawę (rozprawy), koszty listów, znaczków, drukowanych pism, czasu poświęconego przez radców prawnych i innych urzędników na tę sprawę…

Burmistrz w dalszej części podkreśla, że „wynik sprawy sądowej nie ma nic wspólnego z utratą prestiżu. Pojęcie utraty prestiżu nie funkcjonuje w ogóle w połączeniu z wynikami spraw sądowych”. Po pierwsze – sprostowanie – wedle ustawy Prawo Prasowe – ma dotyczyć sfery faktów, a powyższe się do tego wg mnie nie kwalifikuje. Po drugie, jeśli już o tym mowa, to pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tym twierdzeniem Burmistrza. Mianowicie, im więcej adwokat czy radca prawny spraw wygra (mniej przegra), tym rośnie szacunek do niego, wzrasta jego prestiż. Z kolei – im więcej takich spraw przegra, tym prestiż automatycznie spada.

I tak samo w tym przypadku. Uważam, że prestiż Urzędu Miasta i Gminy jednak spada, gdy to reprezentowany przez zawodowych radców prawnych, znających i stosujących na co dzień prawo Urząd  „przegrywa” w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie. I to z osobą prywatną, mieszkańcem tej gminy. Zanim Urząd złożył skargę kasacyjną, warto było, aby przestudiowano szereg wyroków sądowych (prawomocnych) w podobnych sprawach, w których orzekano jawność m.in. wartości umów zawartych w rejestrach i porównać argumentację.
Poza tym, art. 33 ustawy o finansach publicznych wyraźnie mówi, że „Gospodarka środkami publicznymi jest jawna.

Zdecydowano jednak inaczej: czyli żeby kontynuować spór z mieszkańcem gminy do samego końca, bez względu na koszty, i to chyba tylko po to, by wartości umów zawartych w latach 2012-2013 nie wyszły na światło dzienne.

Ad akapit nr 8 sprostowania:

Jeśli około 150 osobowy Urząd posiadając komputery, systemy komputerowe, księgowe, rachunkowe itd. według tego co Burmistrz oświadcza, musi ręcznie, benedyktyńską pracą, wprowadzać wartości umów do każdej pozycji rejestru umów, i jednocześnie niemożliwe jest wygenerowanie tych danych systemowo/automatycznie, to naprawdę trudno jest w to w XXI wieku uwierzyć. W takim razie co tak naprawdę te systemy komputerowe potrafią robić? I czy takiego jednego zestawienia: kiedy, z kim, na co, za ile zawiera umowy, Urząd wcześniej po prostu nie posiadał/nie miał do niego dostępu?

Ad nr 9 sprostowania:

Burmistrz wskazuje, że portal “InfoSkawina” nie zwracał się do Urzędu Miasta i Gminy Skawina m.in. o udzielenie informacji na temat tego, ile godzin pracownicy Urzędu poświęcili tej sprawie, ile wydrukowali stron pism, ile tych pism przesłano za zwrotnym potwierdzeniem odbioru (kosztowne znaczki pocztowe) i ostatecznie nie zostało to zweryfikowane, a w artykule taka informacja się pojawiła.

Skoro Urząd Miasta i Gminy Skawina nie potrafił odpowiedzieć na moje pytanie złożone w kwietniu 2014 roku na temat tego: jakie czynności (z podziałem na rodzaj i ilość) wykonywała ówczesna kancelaria “KPMZ Załucki Pliś Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni” w ramach kompleksowej obsługi prawnej Gminy Skawina w samym tylko miesiącu styczniu 2014 roku, to mając to właśnie na uwadze, i fakt jak działa Urząd Miasta i Gminy Skawina oraz postępuje z moimi wnioskami, uznałem, że nie ma sensu kolejny raz się zwracać do Urzędu z tego rodzaju pytaniami.

A szczególnie po to, by otrzymać z Urzędu odpowiedź (jak ta w maju 2014 r., znak pisma BOP.01.48.2014), że żądam informacji przetworzonej, wobec czego – by takie informacje otrzymać – powinienem przed Urzędem wykazać, że jest to szczególnie istotne dla interesu  publicznego…

Dlatego też nadal twierdzę, że zamiast dane udostępnić od razu, Urząd Miasta i Gminy Skawina (radcy prawni, pracownicy) spędzili niemało czasu nad tą sprawą, wydrukowali setki stron (nie tylko tych przesłanych mi pocztą), poszło też w tej sprawie wiele listów za zwrotnym potwierdzeniem odbioru (nie tylko do mnie, ale również do WSA, NSA, itd.). Znając dość dobrze realia spraw sądowych mogę sam ocenić, ile mniej więcej pracy zajmuje taka sprawa – na pewno wiele godzin pracy różnych osób, koszty opłat pocztowych, delegacji, kilkanaście lub więcej pism stron, sądów.

Jednakże, skoro Burmistrz czyni mi zarzut, że nie pytałem Urzędu o koszty danej sprawy – ile czasu poświęcono w Urzędzie Miasta i Gminy na tę sprawę, ile kosztowały delegacje, ile osób zajmowało się tą sprawą, ile pism powstało w urzędzie, ile wydano na koszty przesyłki, ile pracy poświęcili prawnicy, itd., zwróciłem się 3 dni temu do Burmistrza Miasta i Gminy Skawina z pytaniami o powyższe. O odpowiedzi poinformuję Czytelników na portalu.

Poza tym, podtrzymuję stanowisko, że miało miejsce obniżenie prestiżu „Urzędu Miasta i Gminy Skawina na tle innych projawnościowych i przyjaznych obywatelom urzędów w Małopolsce i kraju”. Jeśli bowiem inne Urzędy w Małopolsce i kraju udostępniały i publikowały (niejednokrotnie w BIPach) rejestry zawartych umów z wartościami tychże, a Urząd Miasta i Gminy Skawina nie chciał tych danych dziennikowi InfoSkawina udostępnić, to czy nie jest to odejście od transparentności działań urzędu prowadzące w konsekwencji do obniżenia prestiżu Urzędu? Ja twierdzę, że niestety tak. Przykładowo: lista kilkudziesięciu urzędów, szkół, bibliotek, domów kultury, muzeów, stowarzyszeń, które już w roku 2013 i roku 2014 opublikowały, z reguły w swoich BIPach, pełne rejestry umów: http://dostep.jawne.info.pl/dip/wykaz-rejestry-umow/2013 i na: http://dostep.jawne.info.pl/dip/wykaz-rejestry-umow/2014 Spora ich część jest z Małopolski.

Na sam koniec chciałbym stanowczo podkreślić, że w Polsce istnieje swoboda działalności dziennikarskiej. Skoro kierowane są przeciwko mnie i mojemu dziennikowi zarzuty, że umieściłem nieścisłą, nierzetelną i zawierającą informacje nieprawdziwe „enuncjację prasową” na temat wyroku NSA w Warszawie, w taki sam sposób Burmistrz Miasta i Gminy Skawina może podjąć ze mną dyskusję, polemizować, zarzucać nierzetelność dziennikarską wykorzystując do tego nie tylko łamy mojego portalu InfoSkawina ale również gazetę urzędową – Biuletyn Informacyjny wydawany przez Urząd Miasta i Gminy w Skawinie.

Tym samym – korzystając niejako z okazji – uprzejmie proszę Burmistrza Miasta i Gminy Skawina, aby od teraz wszystkie wnioski o udostępnienie informacji publicznej kierowane do Urzędu Miasta i Gminy Skawina przez każdego (bo prawo do informacji to prawo człowieka) oraz odpowiedzi Urzędu na nie, wraz z ewentualnymi decyzjami odmownymi Urzędu, decyzjami Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, wyrokami Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie itd. były w całości publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Skawina, o czym stanowi art. 8 ustawy o dostępie do informacji publicznej („Podmioty, (…), mogą udostępniać w Biuletynie Informacji Publicznej również inne informacje publiczne”).

Wówczas mieszkańcy będą mogli sami docierać do materiałów źródłowych (dokumentów) i sami ocenić co jest informacja prawdziwą, rzetelną, a co nie.

A  Gmina Skawina stanie się pod tym względem wzorem dla innych gmin w Małopolsce i nawet kraju, jeśli chodzi o jawność i transparentność działań władz, a na tym nam chyba wszystkim zależy.

{…} redaktor naczelny dziennika i portalu informacyjnego „InfoSkawina”

typewriter-1-1530257

1 response to "Komentarz redaktora naczelnego portalu do sprostowania Burmistrza Miasta i Gminy Skawina"

  1. Przez: fikumiku Zamieszczono: 12 sierpnia 2016

    Tym razem nie skomentuje ale,rzekłbym wyczerpujące, i co Pan na to Panie Burmistrzu,szczególnie na ostatnie zdanie o publikację na stronach BIP wszystkiego co jest obowiązkiem oraz tego co może stać się Dobrą praktyką czyli korespondencji w ramach dostępu do informacji publicznej na wniosek,trzymam kciuki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *