Prokuratura oskarżyła mafię śmieciową, która zarobiła miliony toksycznych odpadach
Ponad 55 tys. ton niebezpiecznych odpadów trafiło na nielegalne składowiska za sprawą gangu Andrzeja N., pełnomocnika firmy Clif ze Skawiny. W ciągu niespełna dwóch lat zarobiła ona 23 mln zł, oferując neutralizację toksycznych chemikaliów. Prokuratura Okręgowa w Krakowie oskarżyła w tej sprawie 41 osób, z czego aż 34 należało do tzw. małopolskiej mafii śmieciowej.
Jak poinformowano, osoby objęte oskarżeniem są w wieku od 25 do 75 lat, 34 spośród nich zakwalifikowano jako członków zorganizowanej grupy przestępczej. Oprócz udziału w tej grupie oskarżonym zarzucono popełnienie przestępstw przeciwko środowisku, wiarygodności dokumentów, mieniu, bezpieczeństwo powszechnemu – za co grożą kary nawet do 25 lat więzienia. Tymczasowo aresztowane pozostają dwie osoby, w tym szef grupy.
Ustalenia śledztwa
Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w styczniu 2019 r. zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa w związku działalności spółki Clif z siedzibą w Skawinie. Miało ono polegać na składowaniu i usuwaniu odpadów niebezpiecznych zawierających PCB – polichlorowane bifenyle, w sposób zagrażający środowisku oraz życiu i zdrowiu człowieka.
Działalność zorganizowanej grupy przestępczej trwała od 2017 r. do 2 kwietnia 2019 r. Kierujący nią Andrzej N. sprzedał usługi odbioru i zagospodarowania odpadów niebezpiecznych o łącznej wartości ponad 23 mln zł szeregu podmiotów gospodarczych. Zamiarem jego było porzucenie odpadów, celem uniknięcia kosztów związanych z ich unieszkodliwieniem. Były to głównie odpady przemysłu chemicznego, petrochemicznego, farbiarskiego, lakierniczego i motoryzacyjnego, o właściwościach wywołujących m.in. nowotwory, lub zwiększających zachorowalność na nie.
Wskazane związki mają silne właściwości rakotwórcze, ulegają bardzo powolnemu rozkładowi i są trudne do usunięcia. Są to szczególnie niebezpieczne substancje, które zgodnie z Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady z końcem 2010 r. miały zostać usunięte z użytkowania.
Duży obszar i rozmach przestępczego działania
Sprawcy działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc sobie z tego procederu stałe źródło dochodu. Jak ustalono, grupa obejmowała swoim działaniem województwa: małopolskie, śląskie, świętokrzyskie, wielkopolskie oraz podkarpackie. Odpady składowane były także w dwóch lokalizacjach na terenie Republiki Czeskiej.
Ustalono, że tylko około 1 proc. odpadów niebezpiecznych (około 800 ton), o wartości brutto ponad 164 tysięcy złotych, został odebrany przez uprawnione do tego podmioty. W oparciu o dane księgowe ustalono, że spółka Clif nabyła (odebrała od wytwórców) 56 tysięcy ton odpadów niebezpiecznych, z czego zutylizowała 720 ton. Pozostałe 55 280 ton odpadów (co stanowi około 2 300 naczep samochodowych 24-tonowych) trafiały w formie płynnej bądź zmieszanej na nielegalne składowiska lub zalegały w magazynach w Jaworznie i Skawinie.
Używali sfałszowanych dokumentów
Dokumenty przewozowe nie wskazywały, że są to odpady niebezpieczne. Brak stosownych oznaczeń towarzyszył również składowaniu odpadów. Pojemniki ułożone były obok siebie piętrowo, często posiadały uszkodzenia, w budynkach nieprzystosowanych do magazynowania tego typu substancji, bez nadzoru, w pobliżu domostw, budynków użyteczności publicznej, zakładów pracy, terenów zielonych – rekreacyjnych, pól ornych, rzek. Te pozostawione w mauzerach i beczkach na zewnątrz budynków, narażone były na działanie czynników atmosferycznych. Na czas transportu, na wypadek kontroli, kierowcy otrzymywali podrobione, a także nierzetelne dokumenty przewozowe, wskazujące, że transport dotyczy produktu nie podlegającego uregulowaniom ADR (umowy dotyczącej międzynarodowego przewozu drogowego materiałów niebezpiecznych) lub odpadu innego niż niebezpieczny. Używano też podrobionych pieczęci firmowych. Dokumenty przewozowe nie wskazywały rzeczywistego miejsca odbioru odpadów.
Umowy z właścicielami/użytkownikami nieruchomości podpisywane były przy użyciu podrobionych dokumentów, na firmy tzw. „słupy”, by docelowo przenieść ogromne koszty utylizacji odpadów na te podmioty i utrudnić ustalenie rzeczywistego pochodzenia odpadów.
Wystąpienie prokuratury w ochronie środowiska
Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystosowała pismo do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o rozważenie systemowego określenia sposobu zabezpieczenia obiektów, w których składowane są odpady niebezpieczne, to jest między innymi sporządzenia regulaminów dla magazynów, w szczególności jeśli chodzi o dostęp do nich osób trzecich, jak również zaopatrzenie składowisk w fotopułapki, zamknięcie obiektów i wyposażenie ich w alarm. Zwrócono również uwagę, że koszty związane z unieszkodliwieniem odpadów są ogromne, co powoduje potrzebę zabezpieczenia również przez Państwo środków pieniężnych na likwidacje nielegalnych składowisk. (PAP).
Źródła:
https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/mafia-smieciowa-odpady-niebezpieczne-8669.html
Materiał TVP Info:
Gazety Wyborczej:
Portal Komunalny:
Polska mafia śmieciowa zarabiała miliony na trujących odpadach. Zarzuty dla 41 osób
Ciekawe czy prokuratura doszuka się kto i dlaczego pozwolił tej firmie przyjść do Skawiny z Niepołomic wiedząc że to firma która robi przekręty.
Jak Cliff przychodził z Niepołomice do Skawiny to wszyscy wiedzieli że to firma która robi przekręty a mimo to wpuścili ją do Skawiny. Porażka naszych radnych na czele z Burmistrzem.